"Jojo Rabbit" – film o chłopcu, który nie umiał stać się nazistą
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
poniedziałek, 10 lutego 2020 14:00

"Jojo Rabbit" – film o chłopcu, który nie umiał stać się nazistą

Obejrzeliśmy już mnóstwo filmów o drugiej wojnie światowej, uwierzcie jednak, że „Jojo Rabbbit” opowiada o niej tak, jak wcześniej żaden film nie opowiedział. Głównym bohaterem jest dziesięcioletni chłopiec i jego wyimaginowany przyjaciel – Adolf Hitler.


Przeczytałam w Internecie, że „Jojo Rabbit” to czarna komedia. Nie, zdecydowanie nie, nie uśmiechniecie się nawet oglądając ten film; będziecie przejęci, zadumani lecz nie rozbawieni. Ten film to zdecydowanie dramat (bez krwawych scen), mówiący o tym jaką krzywdę zrobili Niemcy swoim dzieciom pozwalając, by zawładnął nimi faszyzm. Te dzieci to obecni 80. latkowie. Myślę, że mogą oni wspominać lata drugiej wojny światowej tak, jak przeżywał je bohater filmu – Jojo. Jojo ma 10 lat. Powiedziano mu, że tata na froncie walczy o wielkość narodu niemieckiego, że jest prawdziwym aryjczykiem i nazistą. Jojo pragnie dorównać ojcu, z naganą patrzy na matkę , która nie okazuje entuzjazmu dla idei Trzeciej Rzeszy. Tęskni za ojcem, jest przekonany, że z tatą znalazłby wspólny język, lecz taty nie ma. Wyobraźnia podsuwa chłopcu „zastępczego” ojca, jest nim sam Adolf Hitler- niebezpieczny idiota. Akcja filmu toczy się, gdy ze wschodu do granic Niemieckiej Rzeszy zbliżają się Rosjanie, a z zachodu Amerykanie. Wszystko jednak jeszcze działa, tak jak powinno w społeczeństwie sterroryzowanym przez nazizm: gestapo wpada bez uprzedzenia do mieszkań, na ulicach wiesza się zdrajców narodu, młodzi mężczyźni odjeżdżają na front. Jojo, który uważa się za nazistę, pragnie ze wszystkich sił wstąpić do wojska. Czy mu się to uda? Jak poradzi sobie z obserwacjami czyniącymi przez jego bystry umysł i czułe serce? Bo widzi, że naziści zabijają dobrych ludzi, że propaganda antyżydowska to zbiór kłamstw, podobnie zresztą jak treści haseł o tym, że armia niemiecka jest niezwyciężona. Zdarzenia, w których chłopiec bierze udział, pozbawiają go stopniowo złudzeń. Ze wspaniałych wyobrażeń o nazistach oraz Hitlerze wydobywa się na rzeczywisty świat – świat zburzonych domów, głodowych racji chleba i samobójczej śmierci bohatera – Adolfa.
Propaganda przedstawiła mu nazizm jako bajkę taką, w jaką z łatwością można uwierzyć. Rzeczywistość nie jest jednak bajką, Jojo musi stawić jej czoła.
Film jest produkcją amerykańsko-nowozeladzko-czeską. Scenariusz powstał na podstawie powieści napisanej przez Christine Leunens – Nowozelandzko-Belgijkę, reżyserował go (a właściwie stworzył, gdyż napisał również scenariusz i obsadził się w roli Adolfa Hitlera) Taika Waititi syn Maorysa i Żydówki, aktorzy to Amerykanie (najbardziej znana wśród nich to Scarlett Johansson w roli matki Jojo). Być może dzięki temu, że główni twórcy filmu mieszkają poza Europą, mógł powstać obraz w tak nowatorski (a zarazem odkrywczy) sposób pokazujący tragedię jakim był niemiecki faszyzm. Przedstawiony został niczym bajka grozy, z potworami prześladującymi głównego bohatera: groteskowym a przez to jeszcze straszniejszym Adolfem Hitlerem, sadystycznymi wychowawcami małego Jojo, gestapowcem, który nie wiadomo co zrobi, a zrobić może wszystko.
Z pewną niechęcią poszłam na „Jojo Rabbit” myśląc: o matko, kolejny film o wojnie ! I gdyby nie zaskakująco mieszane towarzystwo producentów (zwłaszcza Czesi – bardzo ich lubię, Nowozeladczycy – mało o nich wiem, Amerykanie – jak często) to bym pewnie została w domu. Mąż mnie jednak namówił i dobrze zrobił. Polecam ten film.

 

 

Z ostatniej chwili - Film "Jojo Rabbit" otrzymał Oscara 2020 za scenariusz. Należało mu się. Babcia Polka gratuluje Twórcom Filmu :)


Zofia Zubczewska

Poprawiony: poniedziałek, 10 lutego 2020 14:11