Nieudana randka |
Wpisany przez S.Z. |
poniedziałek, 25 stycznia 2016 15:27 |
Nieudana randka Szanowny Dziadku! Spotkanie rozwijało się bardzo przyjemnie, dużo sobie po nim obiecywałem aż do chwili, gdy oboje zostaliśmy w samej bieliźnie. Wtedy pani zapytała, czy mam prezerwatywę. Zaskoczyła mnie tym pytaniem. Nie miałem prezerwatywy. Po co miałbym ją mieć, skoro zamierzałem kochać się z panią po klimakterium (zwierzyła mi się z tego wcześniej). Ona wtedy wyciągnęła z torebki prezerwatywę i poprosiła, żebym ją sobie nałożył. Niestety, wszystko mi opadło. Poczułem się upokorzony tą prośbą. Zapytałem czego się boi, przecież nie ciąży. A ona na to, że mężczyzna może zarazić kobietę chorobami podczas stosunku.
Panie Henryku z Krakowa Napisał Pan: "Oboje wiedzieliśmy po co idziemy do hotelu, czyli co tam będziemy robić, jesteśmy przecież dorośli." Jak się okazało nie wiedzieliście po co idziecie do hotelu, no i z tą dorosłością też jakoś nie tak. Gdyby był Pan młodzikiem, na pewno niezależnie od opisanego żądania Damy, nic by panu nie opadło, ale lata już nie te (choć powiem Panu, że ja w Pana wieku to...) i skoro oboje jesteście "dorośli" i tak wszystko wiecie, to powinniście tą sprawę obgadać przed pójściem do hotelu. Pozostawił Pan rozczarowaną Panią samą w zapłaconym pokoju i tak naprawdę trochę się Pan zachował nieładnie. Pisze Pan dalej, że "...dopytywała się dlaczego...inteligentna, rozwiedziona kobieta powinna wiedzieć dlaczego". Pana niedoszła Partnerka okazała sie bardziej dorosła od Pana. Chciała poszukać wyjścia z tej sytuacji, a pan dał (jak to mówi młodzież) ciała. Niepotrzebnie poczuł się Pan upokorzony. Trzeba było pogadać, wyjaśnić sprawę, wypić kieliszeczek winka, puścić stosowną muzyczkę i wszystko poszło by wspaniale. Skoro tacy dorośli oraz wszystko wiedzący, po cholerę pośpiech. Niech Pan na przyszłość pamięta, że "dobrej gospodyni ciasto samo w rękach rośnie". Powiem Panu, że pańska "niedoszła" wykazała się bardzo rozsądną i nowoczesną kobietą. Przy pierwszym takim spotkaniu, zanim przyzwyczailiście się do siebie, nabierali zaufania oraz wszystko zaczęliście sobie mówić, to prezerwatywa jest wskazana ze względów higienicznych po prostu. Wracając do tego "...wszystko mi opadło", powiem Panu dowcip jak to do seksuologa przyszedł facet w Pana wieku i powiedział: Pyta Pan czy mi się zdarzyło takie upokorzenie. Jak na razie nie (choć mam 70 lat), ale zdaję sobie sprawę, że nie jestem młokosem ciągle zwartym i gotowym: i że już nigdy nie będzie tak, jak w piosence biesiadnej z lekka frywolnej: "Niech mu życie wartko płynie, jak Wisła do Gdańska, a fujarka niech mu stoi, jak lanca ułańska..." Dziadek Funio |
Poprawiony: poniedziałek, 25 stycznia 2016 15:46 |