Ile Polak wydaje na siebie? Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
niedziela, 11 czerwca 2017 17:38

Ile Polak wydaje na siebie?

Znaczna część Polaków może wydać na swoje potrzeby nawet do 500 zł w ciągu miesiąca, przy czym dziennie wydatki mężczyzn na ten cel są ponaddwukrotnie wyższe w porównaniu do wydatków kobiet. Więcej szczegółów na temat finansów Polaków zdradza najnowszy raport „Sytuacja materialna Polaków” , zrealizowany na zlecenie Lindorff SA.


W badaniu respondenci zostali zapytani, jak dużą kwotę wydają „na siebie” w ciągu miesiąca. Jednocześnie badanym nie narzucono interpretacji stwierdzenia „na siebie”, aby odpowiedzi były jak najbardziej zbieżne z wewnętrznymi motywacjami ankietowanych przy wydawaniu pieniędzy. W zakres wydatków „na siebie” można zatem wliczyć fundusze przeznaczane na różne cele, zwiększające komfort życia (np. jedzenie w mieście, wyjścia do kina); wydatki związane z indywidualizacją własnego wizerunku (m. in. odzież czy usługi kosmetyczne); a nawet usługi medyczne, z których badani korzystają z własnej woli w celu szeroko rozumianego dbania o swoje zdrowie. Warto przywołać w tym miejscu psychologiczną hierarchię potrzeb Abrahama Maslowa, który podzielił ludzkie potrzeby w kolejności: fizjologiczne (np. pragnienie i głód); bezpieczeństwa (np. zabezpieczenie przed chorobą); przynależności (akceptacja, miłość); uznania i samorealizacji – przy czym zaspokojenie każdej, kolejnej potrzeby wyższego rzędu następuje dopiero po nasyceniu potrzeb niższego stopnia . Zatem, wydatki „na siebie” w niniejszym badaniu należy traktować jako te, które prowadzą do zaspokojenia trzech ostatnich szczebli piramidy, zwłaszcza ostatniej potrzeby „samorealizacji”.
21% badanych wskazało najniższy pułap – kwotę do 100 zł. Wyższą sumę, bo sięgającą 300 zł, wskazało najwięcej ankietowanych w porównaniu do innych odpowiedzi – 27%. 18% wszystkich biorących udział w badaniu odpowiedziało, iż jest w stanie miesięcznie wydać jeszcze więcej – do 500 zł.
Na wyższe kwoty może sobie pozwolić zdecydowanie mniej badanych. Zaledwie 6% respondentów przeznacza na własne potrzeby do 800 zł miesięcznie, a 8% do 1 tys. zł. Tylko 5% badanych jest w stanie wydać miesięcznie na siebie 1,5 tys. zł i więcej. Różnice w wydatkach osobistych możemy zauważyć dzieląc odpowiedzi na kobiece i męskie. Blisko 1/3 badanych pań przeznacza miesięcznie „na siebie” do 300 zł. Kolejna 1/3 badanych jest w stanie wydać na ten cel kwotę do 100 zł, a 14% respondentek do 500 zł.
Na tym tle mężczyźni wydają się dużo bardziej rozrzutni lub przynajmniej rozrzutność tę deklarujący. ¼ respondentów przyznaje się do wydawania na siebie do 300 zł miesięcznie. Drugą najpopularniejszą odpowiedzią okazał się jednak przedział do 500 zł – aż 22% ankietowanych mężczyzn zadeklarowało właśnie taką sumę. Kwota do 100 zł cieszyła się popularnością na poziomie 14% męskich wskazań. Zaskakuje fakt, że mężczyźni dużo śmielej niż kobiety deklarują przeznaczanie wyższych kwot „na siebie” w ciągu miesiąca – do 800 zł to 8% męskich odpowiedzi (3% wskazań kobiecych); do 1 tys. zł 10% (6% pań) czy 5% do 1,5 tys. zł (2% respondentek).
Racjonalne odpowiedzi ankietowanych wskazują, że Polacy są w stanie przeznaczyć maksymalnie kilkaset złotych miesięcznie na osobiste wydatki. Może zaskakiwać statystyka, która pokazuje, że to mężczyźni znacznie chętniej wydają na ten cel wyższe sumy. Może to wynikać między innymi z wyższych męskich wynagrodzeń miesięcznych. Koreluje to również z danymi na temat średnich sum przeznaczanych przez Polaków miesięcznie na konkretne grupy wydatków. Zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn pierwsze miejsce zajmowały finanse związane z samochodem. Jednak na drugim miejscu u obu płci znalazła się odpowiedź „wyjazdy i podróże” (w tym prywatne związane z turystyką). Statystyka ukazała, że mężczyźni wydają średnio prawie 120 zł miesięcznie więcej na ten cel niż kobiety. Panowie wydają także średnio o 22 zł więcej miesięcznie na swoje hobby. Różnice w kategoriach produktowych, w których to kobiety wydawały więcej (np. kosmetyki czy odzież) nie wynosiły więcej niż kilka złotych. Można zatem wnioskować, iż dla badanych mężczyzn realizacja potrzeb związana z podróżami i własnymi pasjami jest elementem samorealizacji – w dużo większym stopniu niż u badanych kobiet.

Ile wydajemy w ciągu dnia?

Respondenci zostali również poproszeni o wskazanie dziennej sumy, jaką są w stanie wydać na swoje potrzeby lub potrzeby rodziny. Średnia wszystkich odpowiedzi to 149,7 zł, natomiast mediana – 100 zł.
Wyraźne różnice widać przy podziale na odpowiedzi męskie i kobiece – średnia kwota na bazie męskich odpowiedzi to 198,7 zł, gdy „kobieca suma” jest ponad dwukrotnie niższa – 98zł. Dokładnie dwa razy wyższa jest też mediana męskich kwot – 100 zł przy 50 zł kobiet.
Po raz kolejny warto przytoczyć wyniki badania dotyczące miesięcznych kwot przeznaczanych na konkretne kategorie produktowe. Na ich bazie można zaobserwować, że mężczyźni są gotowi wydać w ciągu jednego dnia więcej na wszystkie swoje potrzeby niż miesięcznie na hobby lub odzież. Natomiast kobietom zdarza się w jeden dzień wydać więcej na niezbędne rzeczy, niż na wyjścia kulturalne czy kosmetyki w skali miesiąca. Takie dane przełamują stereotypy, wedle których w naszej kulturze to kobieta jest bardziej rozrzutna i przeznacza więcej pieniędzy na konsumpcję.
Warto również pamiętać o deklaracjach par na temat decyzji zakupowych podejmowanych w związku. Według nich osoby w związkach w większości podejmują wspólne decyzje zakupowe, a te przypisywane tylko jednej płci są zależne od punktu widzenia – każda z płci przypisuje sobie większe zasługi w tym zakresie. Jednak jeśli zestawimy ze sobą odpowiedzi obu płci, to kobiety zdecydowanie częściej deklarują samodzielne kierowanie domowym budżetem (48% przypisujących sobie planowanie budżetu kobiet vs. 31% deklarujących decyzyjność finansową w związku mężczyzn). Można wnioskować, że w związkach, nawet przy deklaracjach wspólnego planowania budżetu, to kobiety czują silniejszą motywację do zarządzania tą płaszczyzną. Należy jednak pamiętać, że w naszym społeczeństwie wciąż jest popularny model społeczny, w którym to mężczyzna płaci za kobietę w związku (np. za kolację w restauracji), zatem tak wysoki wskaźnik dziennych wydatków mężczyzn należy postrzegać przez wiele pryzmatów, choćby kulturowy i społeczny.

Oszczędzanie – ważny element miesięcznych „wydatków”

Jeśli nie jesteśmy świadomi, ile dziennie lub miesięcznie przeznaczamy na wydatki, które zaspokajają nasze indywidualne potrzeby, warto samodzielnie pokusić się o analizę tych kosztów. Być może dojdziemy do wniosku, iż część z tych wydatków nie jest nam niezbędna i możemy z nich zrezygnować na rzecz oszczędzania. Banki często oferują instrumenty, które pomogą nam w odkładaniu małych miesięcznych sum, które jednak w rocznym zestawieniu mogą wygenerować znacznie wyższe fundusze. Dzięki nim np. pod koniec roku będzie nas stać na naprawdę niezbędny wydatek. W takiej sytuacji warto zainteresować się poniższymi rozwiązaniami.
• Funkcja automatycznego przelewania tzw. „końcówek” naszych rachunków – np. przy płatności rachunku przekraczającego 15 zł bank automatycznie zaokrągli kwotę do pełnych kwot dziesiętnych, w tym przypadku do 20 zł, a „końcówka”, która nie trafi na konto sklepu, znajdzie się na naszym rachunku oszczędnościowym.
• Automatyczne zestawienia wydatków rachunku bankowego – serwisy internetowe większości banków pozwalają na sprawne zarządzanie naszymi finansami z podziałem transakcji na odpowiednie kategorie. Jeśli zauważymy, że duża część naszych wydatków nie wchodzi w zakres podstawowych potrzeb, powinien być to dla nas sygnał informujący o możliwości ograniczenia tych wydatków.
• Comiesięczne wpłaty na konto bankowe – możemy ustalić przelew stały pod koniec miesiąca na określoną kwotę, która trafi na nasz rachunek oszczędnościowy. Dzięki temu prostemu zabiegowi nie wydamy pochopnie ostatnich funduszy z naszego podstawowego rachunku.
• Jeśli zależy nam na oszczędzaniu, warto zapisywać wszystkie wydatki. Może okazać się, iż miesięcznie możemy bez skrajnych ograniczeń w naszym stylu życia zmniejszyć wydatki nawet o połowę, np. rzadziej korzystając z obiadów w restauracjach czy samodzielnie myjąc samochód zamiast korzystać z myjni samochodowej.

/źródło - /